Krakowski Hubertus - relacja własna

W sobotnie przedpołudnie 20 października Plac Mariacki zazielenił się od mundurów i peleryn tłumnie przybyłych myśliwych i leśników – oto po raz piąty zgromadziliśmy się w tym miejscu, aby wspólną modlitwą uczcić naszego patrona, św. Huberta oraz prosić go o dalsze łaski. Na spowitym lekką mgłą Rynku czuło się zapach lasu, przechodnie przystawali z zaciekawieniem, pytali, cóż to za uroczystość, robili zdjęcia, przyjacielsko gratulowali. 

Uroczystej Mszy świętej przewodził ksiądz prałat dr Dariusz Raś – nowy proboszcz parafii Bazyliki Najświętszej Maryi Panny. Poruszające kazanie, traktujące o istotnej roli wzajemnych stosunków wśród Braci Myśliwskiej oraz prawdziwego koleżeństwa wygłosił kapelan Okręgu Krakowskiego – ojciec Tadeusz Popiela, prowincjał Zakonu Karmelitów w Krakowie. Oprawa muzyczna w tym roku była bardzo bogata – akompaniowali sygnaliści z Zespołu Sygnalistów Myśliwskich „Es-Kadra” Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Katowicach, Zespołu Sygnalistów Myśliwskich Technikum Leśnego w Brynku, oraz Zespołu Sygnalistów Myśliwskich „Hagard” Wydziału Leśnego UR w Krakowie, zaś chór Canticum Canticorum z Libiąża radował nasze uszy fenomenalnie wykonywanymi pieśniami liturgicznymi.
W trakcie mszy miało miejsce bardzo piękne wydarzenie: srebrnym medalem im. Jana Pawła II przyznawanym za szczególne zasługi dla Archidiecezji Krakowskiej został uhonorowany nasz serdeczny Kolega, Władysław Kamusiński. Wzruszony do łez gorąco dziękował za wyróżnienie, oraz parafrazując słynne słowa Papieża Polaka wzywał do zmian postaw i zachowań kolegów wobec niektórych, niedocenianych jeszcze obszarów gospodarki łowieckiej. 

Po mszy nastąpił tradycyjny przemarsz skąpanym w jesiennym słońcu Rynkiem Głównym, uświetniany dźwiękami rogów, w towarzystwie psów i sokołów wzbudzających ogromne zainteresowanie przyglądających się turystów, zwłaszcza tych najmłodszych. Wśród przyjaznych komentarzy i promiennych uśmiechów gapiów pochód dotarł do Parku Strzeleckiego, gdzie poczty sztandarowe uformowały się w zwarty szyk pod pomnikiem Jana Pawła II. Aura była dla nas wyjątkowo łaskawa, a Park Strzelecki złocił się i czerwienił liśćmi drzew, oraz kusił aromatem rozdawanego zgromadzonym bigosu i kiełbasy myśliwskiej przygotowanych przez Koła Łowieckie Powiatu Chrzanowskiego. Jeśli komuś mało było gorącej i serdecznej atmosfery, mógł śmiało podnieść temperaturę tradycyjnym grzańcem galicyjskim. Wspaniale zaprezentowały się zespoły sygnalistów w unoszącym serce w piersi koncercie muzyki myśliwskiej. Gościna w siedzibie Bractwa Kurkowego jak zwykle przebiegła w przyjaznej atmosferze, można było spotkać dawno nie widzianych Kolegów, zapoznać nowych, podyskutować na ważkie tematy dotyczące naszej wspólnej pasji. Dla spragnionych zakupów swoje podwoje otwierał stragan, bogato wyposażony w niezbędne każdemu myśliwemu akcesoria: torby, kapelusze, odzież i obuwie, tematyczną literaturę, a nawet biżuterię myśliwską.

Nie udało się niestety przekroczyć zeszłorocznej liczby pocztów sztandarowych, których w 2011 roku było 33, zaś w tym roku 29. Przyczyną takiego stanu rzeczy mogła być poranna pogoda, początkowo nie nastrajająca nawet do wyjścia z domu, która jednak w końcu była dla nas bardzo łaskawa, oraz nadal kulejący system przekazu informacji wewnątrz Kół. 

10 listopada czeka nas kolejna odsłona krakowskich obchodów hubertowskich, tym razem na Zamku Królewskim w Niepołomicach. Serdecznie zapraszamy Koleżanki i Kolegów, wraz z rodzinami i sympatykami łowiectwa! 

Darz Bór!

Komentarze