Niech żyją, żyją nam!

W mediach ostatnimi czasy głośno o petycji rozmaitych organizacji „pro-eko” do Ministra Środowiska w sprawie całkowitego zakazu polowań na dzikie ptactwo w Polsce. Pomijając język i formę, świadczące o „powadze”, z jaką owe środowiska traktują całą akcję, zastanawiają mnie głęboko podstawy tej petycji. Nie muszę chyba zaznaczać, że cała akcja opiera się nie na faktach, ale zasłyszanych w maglu bredniach, oraz przede wszystkim emocjach zagubionego w kontestującym tradycyjną moralność świecie społeczeństwa. W artykułach dotyczących akcji przytaczane są wypowiedzi ekspertów, uzasadniających powody złożenia petycji. I tutaj ja mam wrażenie, że umarłam i poszłam do piekła, gdzie za poważne i rzetelne bierze się majaczenia chorego, albo mało śmieszne, a wręcz ponure żarty. Bo „eksperci” szacują na podstawie fusów z kawy i lotu gęsi, że rocznie upolowanych zostaje 700 000 ptaków. To pięć razy więcej niż podają statystyki PZŁ, oparte na planach łowieckich, sprawozdaniach, a więc istniejących fizycznie dokumentach. Od kiedy w mediach przytacza się nierzetelne, pochodzące z czyjejś nieuczesanej głowy dane? Widać, taki znak czasów. Dokumenty, wyniki badań, dane statystyczne nie znaczą nic w porównaniu z nasyconymi nienawiścią, wyssanymi z palca majaczeniami.

Kolejny argument, który wywołał moje zdumienie, to „szacunkowa” ilość ołowiu trafiająca do środowiska w wyniku polowania na ptactwo. 600 ton ołowiu, to tak absurdalna ilość, również nie poparta żadnymi dokumentami, badaniami, statystykami, że aż oczy bolą od czytania takich bredni. I koronny argument na poparcie tego twierdzenia jakiegoś imć Glaasa, który twierdzi, że sami myśliwi przyznają, iż aby strzelić jedną kaczkę, należy wystrzelać jedną paczkę naboi. Padłam! Nie do wiary! Nikt nie jest aż tak prymitywny! Przysłowia ludowe niosą w sobie wiele mądrości, ale nawet dzieci wiedzą, że nie należy traktować ich jako prawd objawionych – pan ekofil już na to nie wpadł.

Badania ryb żyjących w stawach, nad którymi poluje się na ptactwo, a także badania upolowanych ptaków wskazały, iż nie są w ich mięsie przekroczone żadne normy ołowiu, tym bardziej w stopniu szkodliwym dla nich samych, oraz spożywających je ludzi. Ja kaczki jem ze smakiem, nawet łyską nie gardzę, bo po to do nich strzelam, by z nich pichcić, i jakoś żyję, bez ołowicy. Obawiam się, że więcej ołowiu zawiera kapusta pekińska i brukselka uprawiane w okolicach Nowej Huty. Weganom – smacznego.

Kiedy nie wiadomo więc, o co tak na prawdę chodzi, a ludzie emocjonują się niezdrowo tematami, na które ich wiedza jest znikoma, możemy być pewni, że chodzi o pieniądze. Nie dalej jak dwa-trzy lata temu środowiska „pro-eko” nie negowały polowań na ptactwo. Mało tego – chciały w nich aktywnie uczestniczyć! Nie charytatywnie i nie za darmo, ma się rozumieć. Postulowały bowiem obowiązkowe zatrudnianie „ornitologa” na każde polowanie zbiorowe na ptactwo, który to „ornitolog” za wynagrodzeniem pomagałby myśliwym rozpoznać ptaka w locie, czuwał nad przebiegiem polowania, doradzał i błyszczał wiedzą, doświadczeniem, rzetelnością. Ryknęliśmy zbiorowo śmiechem słysząc ten pomysł i nikt nawet przez chwilę nie brał go za poważny – ot, znów sobie jacyś jajcarze zrobili żart, może to Szymon Majewski, może z Radia Zet? Pomysł przykrył kurz, więc odpowiedzią znieważonych doradców jest akcja „Niech żyją”. Nie dało się wyrwać od was kasy, myśliwce niedobre? A macie, a wy, a wy! Zobaczcie, że nam się nie odmawia! Nam się płaci i ma spokój, a nie lekceważy! Media za nami, zapłakane emo-chłopięta w Martensach za nami, znudzone gospodynie domowe za nami! A kto nie z nami, ten cham, prymityw i się go zabije! A potem wypcha i postawi na placu, ku przestrodze reszty, dom jego spali, a dziećmi nakarmi głodne wilki. By kaczką i gęsią stał nasz kraj!

Na FB jeden ze znajomych napisał, że gdyby nie google, to 99% ludzi nie wiedziałoby jak wygląda kszyk czy batalion. A ja sądzę, że żaden z tych wojujących ekofilów nawet nie wie, że kszyk i batalion to gatunki ptaków. Twórcy Mozilli Firefox na pewno tego nie wiedzą, ponieważ słownik z uporem maniaka podkreśla mi „kszyk” jako błąd ortograficzny… Żal…

Zapraszam do sprzeciwienia się tej chorej akcji – LINK: http://www.petycje.pl/petycjePodpisyLista.php?petycjeid=8907&podpis_rodzaj=2

Darz Bór!

Komentarze