Nosił wilk razy kilka

Skoro ostatnio gościliśmy zająca, to niech dziś ukaże się nam jego nieodłączny „kolega” z wielu bajek, między innymi radzieckiej kreskówki – wilk! Wilk jest zwierzęciem budzącym ogromne kontrowersje, gdyż albo się go kocha, albo nienawidzi. Niewiele jest osób, które miałyby w stosunku do tego zwierzęcia stosunek obojętny, czy, powiedzmy, „letni”.
Jako jedna z zapewne niewielu takich osób staram się nie wypaść ze swojego chłodnego osądu i nie dać się porwać żadnym gorętszym uczuciom. Dlaczego wilk wzbudza skrajne uczucia? Zapewne dlatego, że jest tak mocno fascynującym stworzeniem – dużym drapieżnikiem, który przez wieki stanowił dla człowieka nie tylko konkurencję, ale i duże zagrożenie. W dodatku żyje w świetnie zorganizowanej i zhierarchizowanej społeczności, ma doskonały system komunikacji, wypracował idealne i niemal niezawodne metody polowania zbiorowego, a poza tym jest jednym z nielicznych stworzeń monogamicznych, tworzących trwałe związki, zawierane na całe życie. Zawsze był czarnym charakterem, naturalnym wrogiem człowieka. Pomimo, iż istnieją większe drapieżniki, nawet bardziej niebezpieczne dla człowieka, jak niedźwiedź ,tygrys, lampart, i masa innych, to wilk zawsze przedstawiany jest w bajkach jako bestia. To wilkołaków obawiali się nasi prapradziadowie, a pradziadowie kopali wilcze doły, nie zaś niedźwiedzie doły. To przed wilkami chroniła  dzieci Matka Boska Gromniczna, nie przed rysiem, czy innym zwierzęciem. Jednocześnie istnieje wiele historii, niektórych prawdziwych i udokumentowanych, mówiących o ludzkich dzieciach wychowanych przez wilcze watahy – podobno mityczni założyciele Rzymu, bliźniacy Romulus i Remus zostali wykarmieni właśnie przez wilczycę. Ludy nordyckie miały ambiwalentny stosunek do wilka – z jednej strony w mitologii przedstawiany był jako zło, istota, która pożre Słońce w czasie Końca Świata (Ragnarok). Z drugiej jednak najwybitniejsi wojownicy wikińscy, berserkowie, przywdziewali wilcze skóry, zawieszali wilcze łapy z pazurami na szyjach, aby przejąć siłę, dzikość i waleczność tych zwierząt. Podobnie czynili Celtowie, przyzywając siłę wilków, za sprawą naszyjników z wilczych kłańców. Nasi słowiańscy pradziadowie przywdziewali wilcze skóry i brali udział w magicznym tańcu mającym przynieść powodzenie w łowach oraz zwierzęcą witalność biorącym udział w rytuale myśliwym. Jednocześnie wilk był wcieleniem złego ducha, władcy mrocznej stron lasu, a samo wymawianie nazwy zwierzęcia mogło przywołać złe moce – stąd właśnie wzięło swój początek znane powiedzenie: „nie wywołuj wilka z lasu”.
Bardzo popularnym, wręcz fascynująco powszechnym mitem jest istnienie osób przeklętych, zaczarowanych, czy też za prawą magii na własne żądanie potrafiących zmienić się w wilka, lub wilkołaka. W te potworne stworzenia wierzyły wszystkie ludy europejskie, ale wiara w człowieka o wilczej głowie, łapach i pokrytego sierścią nie była obca Indianom Ameryki Północnej. Aktywność wilkołaków wiązała się z fazami Księżyca, od którego były niekiedy uzależniane ich zdolności transformacyjne, zaś za antidotum na lykantropię (jak nazywano inaczej wilkołactwo) stanowiło czyste srebro. W legendach dawnej Europy nie brakuje opowieści o wilkołakach, które grasowały po wsiach, a które czasem udawało się schwytać: najczęściej działo się to wtedy, kiedy któremuś śmiałkowi udało się rozpoznać w mieszkańcu wsi rany tożsame z zadanymi bestii. Takie przypadki przywołują między innymi kronikarze niemieccy. Natomiast ludy tureckie, Mongołowie, a także ludy z Kaukazu wierzyły w swe pochodzenie od stepowych wilków – Czyngis-Chan uznawany był za potomka Szarego Wilka. Można zatem dostrzec pewną sprzeczność w postrzeganiu związku człowieka z wilkiem – od przeklętego, plugawego i związanego z czarną magią, po niemal błogosławione i podnoszące prestiż danej nacji. Warto zaznaczyć, że w krajach azjatyckich wilk budził zdecydowanie bardziej przyjazne skojarzenia, niż w dzikiej Europie. Japończycy traktowali go jako sprzymierzeńca w walce z niszczącymi uprawy jeleniami, Chińczycy jako zwiastuna dobrej nowiny oraz strażnika Niebiańskiego Pałacu. W hinduizmie i buddyzmie był natomiast istotą neutralną, jedną z wielu form wcielenia duszy.
Symbolika wilka jest bardzo bogata: oznacza i zło, mrok, ciemność i niebezpieczeństwo, czyhającą w nocy grozę, powiązania z ciemnymi mocami nadprzyrodzonymi, ale jednocześnie stanowi symbol naturalnego piękna, wolności, nieposkromionej dzikości, siły i zdrowia, a także wierności – za sprawą silnych więzi między osobnikami w parze, oraz w watasze. Wilkiem na chorągwiach, w stroju, w totemie podnoszono morale oddziałów wojsk (od czasów pogańskich, starożytnych, aż po III Rzeszę, a nawet dzisiejszych partyzantów w Czeczenii), oraz usiłowano spłoszyć przeciwnika. Dziś za sprawa literatury dla młodzieży i filmów z pogranicza fantastyki i horroru nawet wilkołaki urosły do rangi postaci romantycznych, dotkniętych zazwyczaj nieszczęśliwym afektem do ludzkiej (czy też całkiem nieludzkiej) białogłowy, pozornie niemożliwym do zrealizowania, ale najczęściej kończącym się happy endem pełnym futra, wyszczerzonych kłańców i merdających polan (ogonów).
Jakie są natomiast porzekadła z wilkiem, jako bohaterem? Poza wspomnianym wilkiem, którego nie należy wywoływać, mamy także takiego, którego ciągnie do lasu – znaczy to, iż każdego pociąga jego prawdziwa natura, nie zawsze dobra. „Drze koza łozę, a wilk drze kozę” mówi o tym, iż każdy ma kogoś lub coś nad sobą, nadrzędnego. Ciekawym powiedzeniem, zwłaszcza wobec tegorocznego 1 stycznia i aury, jaką mieliśmy w tym dniu, jest : „Gdy w nowy rok skwar i upał, baran wilka będzie chrupał”, mające oznaczać jakieś niemożliwe wydarzenie powodowane wcześniejszym zawirowaniem w naturalnym porządku. Popularnych „wilka w owczej skórze”, „wilka sytego i owcy całej” nie trzeba chyba nikomu tłumaczyć… Spośród mniej znanych powiedzeń są dwa związane z instytucją małżeństwa: „chłop narajony i wilk jedną chodzą drogą” dotyczy mężczyzn zmuszanych do ożenku, którzy nie spełnią się nigdy w małżeństwie i będą w domu nieprzydatni żonie, natomiast „chciała koza męża, poszła za wilka” mówi o pannie młodej zbyt pochopnie i nieprzemyślenie podejmującej wybór współmałżonka.
W Polsce wilk jest obecnie gatunkiem chronionym, jednak od czasu do czasu Minister Środowiska wydaje zezwolenia na redukcję kilku sztuk. Temat ten budzi wciąż kontrowersje, gdyż z jednej strony barykady stoją natchnione środowiska nazywające się ekologami, które potrzeby redukcji absolutnie nie dostrzegają, z drugiej zaś hodowcy m.in. owiec, danieli, którym wilki napadają na stada. Jak potoczą się losy coraz liczniejszego w naszym kraju wilka? Cóż, czas pokaże, bo wedle starych porzekadeł w tym roku to mogą go i nawet barany pożreć…

Komentarze