Motywy łowieckie w codziennym życiu

Poprzedni post miał w zasadzie traktować o motywach łowieckich w codziennym życiu, ale postanowiłam z nich uczynić odrębny temat. Często zdarza się bowiem, że widząc kogoś na ulicy od razu możemy zauważyć, że to „człowiek lasu”, związany z leśnictwem czy łowiectwem. Wielu myśliwych w życiu codziennym otacza się z lubością motywami łowieckimi, zaznaczając swoją przynależność do leśnej braci poprzez strój, ozdoby, gadżety. A także i tutaj możliwości mamy nieskończone, zwłaszcza za sprawą ostatnio postępującej personalizacji i indywidualizacji pewnych przedmiotów użytku codziennego. Przykład? Choćby breloki do kluczy, kubki, podkoszulki, kalendarze, które możemy zamawiać zaprojektowane pod nasze własne upodobania. Gdyby zabrakło nam weny twórczej, nie jest już problemem znalezienie gotowców w sklepach, przede wszystkim internetowych, oferujących dziś dla myśliwego bardzo ładne, stylowe, a niejednokrotnie zabójczo tanie gadżety.
Możemy więc nabyć pasek do spodni z potężną klamrą z wizerunkiem jelenia, możemy wypić kawę w kubku, z którego spogląda na nas kogut bażanta, możemy zaplanować sobie kolejny tydzień  i miesiąc wpisując notatki w eleganckim kalendarzu z medalowym bykiem na okładce. Moda przyniosła nam ostatnio nieokiełznany wysyp odzieży z podobiznami zwierzyny, zwłaszcza sarny i jelenie cieszą się popularnością i w sieciowych sklepach  możemy bez problemu dostać bluzkę z kozłem, czy koszulę z bażantem. Zachęcam gorąco do promowania i tym samym podtrzymywania tego trendu, bo daje nam to doskonałą możliwość podkreślenia swoich związków z „lasem” poprzez codzienny ubiór. Podobnie jest z popularnością bawarskich fasonów, kapeluszy, które coraz częściej pojawiają się na ulicach wielkich miast, a także z rozpropagowaną wśród młodych dziewcząt biżuterią z wizerunkami zwierząt. Idąc na zakupy do galerii handlowej w pierwszym lepszym odzieżowym jesteśmy w stanie się natknąć na wisior w kształcie poroża jelenia, czy pierścionek w formie lisa-chytrusa.
Jakoś tak się dzieje, że wielu myśliwych porusza się na co dzień samochodami terenowymi, często oklejonymi symbolami PZŁ. Czasem któryś łapie za telefon, gdy nagle  w pomieszczeniu rozlegnie się sygnał „Powitanie” – obecnie jako dzwonek telefonu możemy ustawić wszystko. Towarzyszące myśliwym psy rzadko kiedy bywają innych ras niż myśliwskie (a po moim widać, że nawet te niemyśliwskie potrafią totalnie zatracić się w pasji łowieckiej). Łowiectwo w każdym z nas kiełkuje, zapuszcza korzenie, a w końcu po pewnym czasie rzuca radosny cień na całe nasze pozałowieckie życie – dominuje je, znajduje drogi, by być w nim bez przerwy obecne. Czasem wydaje mi się nawet, że w swym zatraceniu w łowiectwie, w jego otoczce odzieżowej, kulturowej, gadżeciarskiej, staję się trochę monotematyczna. Ale nawiązując do poprzedniego wpisu skonkluduję tylko, że będąc monotematycznym jeśli chodzi o łowiectwo, nie da się być monotematycznym sensu stricte – to zawsze będzie multitematyczność!
A jakie motywy łowieckie Wy stosujecie w swoim życiu codziennym? Może strój? Może wystrój wnętrz, w których przebywacie? Ja w pracy postawiłam sobie na biurku obrazek ze świętym Eustachym, staram się od czasu do czasu wpleść coś łowieckiego w ubiór, a biżuteria jaką noszę jest absolutnie myśliwska. Tapeta w komputerze, w telefonie, terenowy wózek, kalendarz, filiżanka… Parę innych rzeczy by się znalazło, gdybym się uważniej rozejrzała ;) Czekam na Wasze komentarze!
Darz Bór!

Komentarze