Światem steruje frustracja

Teorie spiskowe od wielu wieków mają się doskonale w znudzonych umysłach frustratów. Wiele osób przyczyn własnej nieudolności, niezaradności, braku perspektyw, czy złej sytuacji materialnej upatruje nie w swoich osobistych błędach, ograniczeniach. niewłaściwych decyzjach, a w zjawiskach nadprzyrodzonych, lub tajemnej grupie społecznej rządzącej światem. Mieliśmy już Żydów, masonów, iluminatów, ludzi-jaszczury, Rosjan, i kosmitów – teraz nadszedł czas na myśliwych.
Zastanawia mnie głęboko, jaki magiczny cel mają dziennikarze, namiętnie w ciągu ostatnich kilku-kilkunastu tygodni wypisujący paszkwile o środowisku łowieckim, które to w ich mniemaniu włada światem? Na masonów już nikt nie reaguje? Opatrzyli się czytelnikowi i trzeba teraz podjudzić na inną tajemną grupę, która emocje rozedrgane budzi dostępem do broni? Która niestety na własne życzenie zeszła do podziemia, ulegając histerii pseudo-ekosiów, ale która coraz bardziej z tego cienia wychodzi, pojawiając się na lokalnych imprezach, wystawach, nawet w instytucjach państwowych.
„Dziennikarze” lamentują, jak to Polska jest „chyba ostatnim krajem w cywilizowanym świecie, w którym się pozwala na polowanie”. Pomijam fakt, że jesteśmy na drugim miejscu od końca, za wielce cywilizowaną Holandią, pod względem procentu myśliwych w społeczeństwie – na całym świecie polowania były, są i będą! Człowiek zajął tak duże obszary, wypierając z nich występujące tam wcześniej gatunki zwierzyny, że absolutnie niemożliwym jest pozostawienie tej zwierzyny tak zwanej „samoregulacji”. Opowiadanie, jak to przez wieki przyroda sobie radziła jest bełkotem otumanionych przez życie w mieście dzieciuchów, które nie wiedzą nawet, że człowiek poluje od początku swego istnienia jako Homo Sapiens, a nasi jeszcze wcześniejsi przodkowie też łapali za kije i kamienie – a to by coś zjeść, a to by nie zostać zjedzonym przez drapieżniki. W przyrodzie występują konsumenci i producenci, a człowiek „cywilizowany” jest tak słabym, ułomnym i nieprzystosowanym do życia w naturze stworzeniem, że w mgnieniu oka z jednego zmieniłby się w drugie. A niedźwiedzia na prawdę guzik obchodzi, czy się go lubi i szanuje jak osobę, czy też nienawidzi szczerze i życzy mu jak najgorzej. Zwierzęta od nas to odróżnia, że jakiekolwiek opinie guzik je obchodzą… Dziennikarzom trudno to zrozumieć. Podobnie jak omijają zgrabnie informację, jak to w cywilizowanej do granic pojmowania Holandii planuje się zakazanie polowań, jednocześnie wydając zarządzenie zagazowania kilkuset tysięcy dzikich gęsi, bo robią szkody w uprawach. Zaiste – większy humanitaryzm bije z gazowania i utylizowania, niż z zastrzelenia i zjedzenia. Humanitaryzm w holenderskim stylu.
Podnosi się namiętnie argument, że wśród myśliwych są politycy, biznesmeni, samorządowcy – grupa trzymająca władzę po prostu! Pewnie, są oni członkami PZŁ, podobnie jak emeryci, lekarze, nauczyciele, leśnicy, rolnicy, budowlańcy i drobni przedsiębiorcy, osoby o skromnych budżetach. Jeśli się chce uprawiać łowiectwo, można na nie wydać majątek – podobnie jak na każdą inną rzecz. Ale można też wydać mniej, niż miłośnicy tuningu samochodów, koni, żeglowania, zapaleni turyści, czy choćby nadmiernie podążające za najnowszymi trendami w modzie niewiasty. Ale hej! przecież ich też się nie lubi! Wymuskane lalunie dostają za głupotę i rzekomą rozwiązłość (przecież inaczej niż ciałem nie dałyby rady zarobić na swój wygląd i image), tuningowcy to niewykształcone matołki w wiejskich furach, turyści na pewno robią to na pokaz, żeby fotki na Fejsiku zamieścić, a koniarze to tacy sami mafiosi jak myśliwi, bo się nad końmi znęcają, zamiast je wypuścić na wolność, by sobie hasały jak Koń Rafał z kreskówki.
Czy to zatem nie chodzi o to, żeby dokopać komukolwiek, kto śmie mieć swoją pasję, zainteresowania, doskonalić się w jakiejś dziedzinie? Obecnie w Polsce nie wolno być pięknym, bogatym, wyspecjalizowanym w czymś – warto być za to, za przeproszeniem, dziadem, który nic nie robi, nic nie ma i ubolewa nad swoim okrutnym losem, jaki ufundowali mu żydzi/masoni/wielbłądzi/myśliwi. Bo przecież Polak nigdy nie jest winien swej sytuacji – zawsze musi być ten tajemniczy KTOŚ. A wolne media to promują, a ogłupiony lud to łyka…

Komentarze