Rok myśliwego – przegląd terminarzy i kalendarzy

Powoli dobiega końca rok 2013, a wielu z nas ma już jakieś konkretne plany i terminy ustalone na 2014. Pamięć ludzka jest zawodna, więc obecnie niemal każdy posiłkuje się terminarzami i kalendarzami. Wśród myśliwych brak osób nieaktywnych – wszyscy mamy całą masę zajęć, czy to związanych z pracą zawodową, czy z życiem towarzyskim, czy też z naszą pasją, wiadomo, prace gospodarcze, polowania, imprezy łowieckie… Cały rok wypełniony jest szczelnie i wcale nie trudno się pogubić w gęstwinie dat. W ostatnich latach wybór kalendarzy dla myśliwych jest ogromny: każdy może znaleźć coś idealnego dla własnych potrzeb, wymagań, oczekiwań. Pomijając przepiękne kalendarze planszowe, zdobiące ściany domów, biur i miejsc pracy, rzućmy okiem na ofertę terminarzy przeznaczonych specjalnie dla myśliwych.
Kalendarz Kieszonkowy Łowca Polskiego to idealna propozycja dla osób, które swoje notatki prowadzą w sposób lakoniczny, oszczędny i konkretny – z uwagi na niewielkie rozmiary. Doskonale mieści się w kieszeni myśliwskich spodni, czy kurtki, w niewielkiej torebce, stając się bardzo praktycznym narzędziem wspomagającym nasze codzienne funkcjonowanie. Poza miejscem na zanotowanie ważnych terminów znajdziemy w tymże kalendarzyku bardzo bogaty zbiór niezbędnych, a często wietrzejących z głowy informacji: między innymi okresy polowań, fazy Księżyca i wschody/zachody Słońca, wskazówki hodowlane, tabele oceny medalowej i kryteria selekcji, ważne adresy i numery telefonów instytucji związanych z łowiectwem. „Kieszonkowce” Łowca świetnie służyły mi w trakcie studiów – z uwagi na niewielkie rozmiary nie dociążały torby wypełnionej zeszytami, kserówkami i skryptami, a mogłam na ich stronach pomieścić wszelkie niezbędne zapiski, jak np. terminy odwołanych zajęć, randki z Nowakiem, daty zbiorówek czy aktualne koncerty w Krakowie. Przy okazji Łowiec Polski dba o piękną szatę graficzną, więc można barwnością i urodą Kalendarza zaszpanować w towarzystwie. Zdecydowanie jest wart uwagi każdej osoby, która ceni przestrzeń w bagażu podręcznym i nie chce jej zajmować przerośniętą księgą, a przy tym zależy jej na estetycznym, przejrzystym niezbędniku, w którym umieści wszystkie ważne terminy i wydarzenia.

http://jednosclowiecka.pl/pl/p/Mysliwski-kalendarz-kieszonkowy-2014/873
2. AFW Mazury – Kalendarz Kieszonkowy Myśliwego 2014
Kolejnym „kieszonkowcem”, z którego korzystałam naprzemiennie z tym wymienionym powyżej, jest propozycja Agencji Fotograficzno-Wydawniczej Mazury. Od kilku lat wydaje ona tak kalendarze kieszonkowe, jak planszowe, mniejszych i większych rozmiarów. Zarządza nią fotograf i myśliwy, a więc osoba, która najlepiej rozumie potrzeby swoich Kolegów w zakresie terminarza. Barwne fotografie polskiej fauny, układ tygodniowy, okresy polowań, fazy Księżyca, wschody i zachody Słońca, czytelność i przejrzystość, ładna szata graficzna, praktyczny rozmiar i objętość, na której można z łatwością pomieścić wszelkie niezbędne, podręczne zapiski – oto kolejna propozycja dla ceniących własny kręgosłup i niechętnych, by obciążać go dodatkowymi kilogramami literatury. Dodatkowy atut to wyjątkowo okazyjna cena jak na tak profesjonalne, efektowne wizualnie i dopracowane pod każdym względem wydawnictwo.

http://www.afwmazury.com.pl/
3. AWT – Terminarz Łowiecki 2014

Nieco obszerniejszą pozycją, dla bardziej rozpisanych jest Terminarz Łowiecki, od kilku lat realizowany przez Adeon Wydawnictwo Tebra. Format kapkę mniejszy od B5 mieści się w plecaku, podręcznej teczce, czy średniej damskiej torebce. Na jednej rozkładówce mamy cały tydzień oraz stronę na dodatkowe notatki, na której możemy popuszczać wodze wyobraźni i tworzyć łowieckie poematy, lub, dla potomnych, zapisywać na bieżąco swoje przygody w kniei. Ja notowałam tam przepisy kulinarne na dania z dziczyzny, teksty piosenek, adresy, złote myśli, akordy na gitarę i inne cuda – zmieści się wiele. Terminarz zawiera fantastyczne fotografie na kredowym papierze, wiele przydatnych wiadomości (poradnik „jak zostać myśliwym”, opisy zwierzyny, budowy broni, okresy polowań, Dziennik Myśliwego, szkody łowieckie itp.). Z tyłu znajdziemy bogaty spis adresów i telefonów do instytucji i firm związanych z łowiectwem. Terminarz ma to do siebie, że trudno się z nim rozstać – kiedy bowiem masz skłonność do notowania wszystkiego, jak ja, staje się on mimo dezaktualizacji po upływie danego roku, świetną pamiątką. Fajnie otworzyć go po paru latach i przypomnieć sobie, co nam w duszy grało w styczniu, albo co i na jakim polowaniu zdobyliśmy w listopadzie. Zdecydowanie wzbudza też zainteresowanie otoczenia swoją przepiękną okładką, oraz zdjęciami w nim zamieszczonymi i można za jego sprawą nienachalnie i delikatnie propagować łowiectwo.

http://www.terminarze.pl/pl/p/Terminarz-Lowiecki-kal.-ksiazkowy-2014/1345

3. Oficyna Wydawnicza FOREST – Rok Myśliwego 2014
„Największą” rozmiarowo, objętościowo i „zawartościowo” pozycją jest przepiękny terminarz Oficyny Wydawniczej FOREST, noszący wdzięczny tytuł „Rok Myśliwego”. Okraszony olbrzymią ilością wspaniałych zdjęć, pełen przydatnych treści, oraz miejsca na treści własne, wzbogacony o opowiadania, teksty autorskie na istotne dla każdego myśliwego tematy, kryteria selekcji, ciekawostki kulinarne, a także po raz pierwszy tabelę przeznaczoną do wpisywania swoich łowieckich sukcesów, jest wspaniałą pozycją na rynku wydawniczym. Cały tydzień umieszczony został na jednej rozkładówce, a przy ilości miejsca przeznaczonej na każdy dzień doskonale służy osobom mającym mnóstwo spraw na głowie. Księga mieści się bez problemu do teczek i torebek rozmiaru A4, nie stanowiąc wcale zbytniego ich obciążenia. Z uwagi na bogactwo fotografii Rok Myśliwego jest swego rodzaju albumem łowieckim, czymś znacznie więcej niż tylko terminarz. Prezentację tego wspaniałego kalendarza można podziwiać na stronie producenta:

http://www.oficynaforest.pl/sprzedaz.php?idProd=99
Jeżeli jeszcze nie kupiliście kalendarza na przyszły rok, polecam wybranie jednego z powyższych, w zależności od własnych potrzeb i preferencji. A może nie macie pomysłu na prezent dla Kolegi, czy myśliwego z rodziny? Pędem więc do najbliższego sklepu myśliwskiego, lub zamawiać przesyłkę kurierem – kalendarz wpadnie prosto pod choinkę :)

Komentarze