Wale’n'tynki – co na prezent?

Chyba poza moim Mężem nie ma na świecie osoby, która nie lubi dostawać prezentów. I chociaż modnie jest psioczyć, że zbliżające się pomalutku Walentynki to zagramaniczny szatan, kicz, bzdura, a „kochać się trzeba na co dzień, nie od święta” (zgadzam, się, bo to zdrowo!), to przed 14-tym lutego wielu z nas wierci się niespokojnie przed monitorem, żeby wybrać dla ukochanej osoby jakiś fajny podarek na „alledrogo”, czy w innym sklepie internetowym, ewentualnie przemierza kilometry posadzek galerii handlowych i męczy oczy światłem odbitym od witryn sklepowych. Kupując perfumy można nie trafić w gust, zaś wybierając bieliznę, w rozmiar (nie daj Boże, by kupić za ciasne!). Kupując książkę możemy się przekonać, że nasz ukochany woli rechotać przy opowiadaniach Pilipiuka, niż krzepić serce Hemingwayem, bądź spowodować, iż ukochana zakrztusi się ze śmiechu nad eposem o Christianie Greyu, w zamian odwdzięczając się akcją rodem z „Ujarzmić bestię” (a w gorszej wersji ze „120 dni Sodomy”). Większość mężczyzn ucieszyłaby się z jakiegoś przyrządu do majsterkowania, a paniom przydałby się elegancki zestaw garnków, ale podejrzewam, że Dzień Zakochanych nie jest najlepszym dniem na aż tak praktyczne prezenty… Chociaż…co kto lubi! Co w takim razie wybrać, żeby nie wygłupić się, lub nie spowodować kataklizmu w związku? Dla myśliwych mam parę rad, w moim osobistym, bezczelnym mniemaniu bardzo dobrych ;)
DLA NIEGO
Jeżeli Pan i Władca Twego Serca jest myśliwym, nie będzie trudno! Ciepłe rękawice, szykowny kapelusz, elegancka koszula, spinki do mankietów czy bolo zawsze się przydadzą. Z Panami jest zdecydowanie mniejszy problem jeśli chodzi o rozmiarówkę, bo wprawne babskie oko najczęściej jest w stanie dokładnie ocenić, czy ma do czynienia z L, czy już z XL. Nowoczesnych ucieszy z pewnością oferta sklepu Bear-D Store, a aktywni klasną w dłonie z radości, gdy wpadnie im prezent prosto ze sklepu Trekkingsales.
W Sieci możemy znaleźć również rewelacyjne skórzane portfele z motywami myśliwskimi, breloki do kluczy z poroża czy elementów oręża, oraz kryształowe kieliszki i szklanki, karafki, lub piersiówki zdobione bogato scenami łowieckimi i wizerunkami zwierzyny. Chyba żadna grupa nie lubuje się aż tak w stylowych gadżetach, jak właśnie myśliwi, przez co też niemal w każdym sklepie myśliwskim znajdziemy coś odpowiedniego na każdą okazję.
DLA NIEJ
Może tegoroczna zima nie przeraża mrozem, ale każda sympatyczka łowiectwa ucieszy się z lisiej czapy, słodkiego toczka, z kitą lub bez. Bardzo ładne czapeczki możemy znaleźć na stronie firmy Brantas – eleganckie, praktyczne, o oryginalnych fasonach.
Jestem przekonana, że żadna z dam nie oprze się biżuterii – dla miłośniczek klasycznych wyrobów jubilerskich swe podwoje otwiera sklep Nobilier, zaś wyjątkowo oryginalną i w dodatku w pełni organiczną biżuterię z drewna i poroża możemy znaleźć w Drewutni Emila.  Biżuteria kojarzy się z Walentynkami niemal tak nierozerwalnie jak pluszowe serduszka, więc z pewnością będzie pasować do okazji.
Bez względu na płeć, fantastycznym prezentem dla drugiej połówki będzie romantyczna kolacja, oczywiście składająca się z potraw z dziczyzny, podlana dobrym winem. Lubujący się w kucharzeniu przygotują ucztę sami, leniuchy zainwestują w elegancką odzież i zabiorą ukochaną osóbkę do porządnej restauracji, w której serwowana jest dziczyzna. A jeżeli do czynienia mamy z parą myśliwych, czy może być coś romantyczniejszego, niż wspólna, nocna zasiadka na lisa? Termos pełen herbaty z sokiem malinowym, pajda chleba, kiełbasa z dzika i już można czekać wspólnie na rudego futrzaka – tuląc się do siebie dla rozgrzania. Tym bardziej, że tego roku Walentynki wypadają w piątek, dzień przed pełnią Księżyca – w idealnym czasie i na łowy, i na miłość!
Na Walentynki oraz wszystkie dni przed i po nich życzę Wam morza miłości, wyrozumiałości, cierpliwości dla i ze strony ukochanych, a także czegoś, czego często w miłości brak – umiaru, refleksji i dystansu. Do uczuć, do obdarzanych uczuciami, do samych siebie!

Komentarze