Międzynarodowe Targi Łowieckie EXPOHunting – wrażenia

Dobiegły końca jubileuszowe, piąte Międzynarodowe Targi Łowieckie EXPOHunting w Sosnowcu. Przez trzy dni halę SilesiaEXPO odwiedziły tysiące gości i setki wystawców, a liczba atrakcji przeszła wszelkie oczekiwania. Prawdziwe oblężenie przeżywały łucznice: Centrum Łucznicze i Polskie Stowarzyszenie Myślistwa Łuczniczego dwoili się i troili, aby każdy zainteresowany mógł sprawdzić się w roli łucznika. Ja również miałam wreszcie okazję ostatecznie przekonać się, że łuk to coś dla mnie! Nie mniejszym najazdem cieszyły się pozostałe strzelnice – laserowa i stanowisko do strzelania z wiatrówek Magazynu SEZON. Muszę przyznać, że wiatrówki w niczym nie przypominały składanych paskudztw, jakie pamiętam z zajęć w LO, wyposażone w doskonałą optykę i w pięknym drewnie robiły duże wrażenie.
Bardzo bogata była oferta wystawiennicza taksydermistów – praktycznie z każdego zakątka hali patrzyły na nas szklane oczy wspaniale spreparowanych zwierząt. Mogliśmy podziwiać tak rodzime gatunki, jak i przedstawicieli fauny z całego świata. Dzieciaki były wprost zachwycone, mogąc z bliska obejrzeć prawdziwego lwa, czy niedźwiedzia, a i dorośli z podziwem zatrzymywali się na dłużej, zwłaszcza przy imponujących koziołkach, marząc o nadchodzącym maju…
Jeśli chodzi o broń  i optykę, to poza wielkimi i legendarnymi, jak krakowska Knieja, Kaliber, czy Szuster, mogliśmy zapoznać się między innymi z ofertą firmy Progres, w której znalazły się uwielbiane przeze mnie „pompy”, marki Mossberg. Bardzo profesjonalnie prezentowało się stanowisko marki FAM-Pionki, a nie było w zasadzie żadnego sklepu z bronią, obok którego „kramu” dałoby się przejść obojętnie. Oferta producentów noży także była olbrzymia, niektóre „eksponaty” potrafiły przyprawić o zawrót głowy swoim nieziemskim wyglądem!
Jak zwykle całą masę chętnych przyciągnął Konkurs Wiedzy Myśliwskiej przygotowany we współpracy z Poradnikiem Łowieckim i Kolegą Piotrem Gawinem, zaś Jagermeisterin postanowiła dorzucić swoją cegiełkę i ufundować skromny upominek dla zdobywcy I miejsca…od końca. Wielką uwagą publiczności cieszyły się pokazy: psów, mody, wabienia, oraz koncerty sygnalistów – muzykował Zespół Szkół Leśnych i Ekologicznych im. S. Morawskiego w Brynku, oraz Zespół Sygnalistów „Leśny Róg” z Nadleśnictwa Prószków. Pod sceną praktycznie bez przerwy kręciły się zainteresowane tłumy, a Organizatorzy dołożyli wszelkich starań, by pozostały pod nią jak najdłużej.
Oferta odzieżowa i obuwnicza także była bardzo bogata, w dodatku mogliśmy ubrać się i na polowanie, i na myśliwski raut, tak na lato, jak i trzaskające mrozy. Ciekawostką były ubrania przeznaczone typowo dla myśliwych-łuczników, w najprzeróżniejszych rodzajach kamuflażu. Do skompletowanego stroju można  było dobrać na poczekaniu adekwatną biżuterię, prezentowaną przez firmy Diana i Makama.
Innowacyjnym produktem z całą pewnością jest Elektroniczna Książka Polowań, którą promował i prezentował serwis „Moje Łowy”, na którym znajdziemy świetny blog Wojtka Smykowskiego. Z chłopakami rozmowa układała nam się rewelacyjnie, ale musimy koniecznie umówić się na jakieś wspólne polowanie myśliwych-blogerów, bo oszałamiające zainteresowanie ich stoiskiem nie pozwoliło nam obgadać wszystkich frapujących tematów.
Nie mogło zabraknąć literatury i sztuki: Poradnik Łowiecki kusił książkami i rozrywkami umysłowymi o tematyce łowieckiej, obrazy mogliśmy podziwiać na stoisku Mirosława Szunia, zaś fotografie w przeróżnych formach i wymiarach oferowała Agencja Fotograficzno-Wydawnicza Mazury. Pewną formą sztuki jest także produkcja porcelany, mogliśmy zatem zaopatrzyć się w zastawę z motywami łowieckimi na stoisku chodzieskiej firmy, Teresa Latawiec.
Hitem okazały się oferty biur polowań i OHZ Lasów Państwowych, z których drugie wyprzedały bodaj wszystkie oferowane polowania na pniu. Stoisko Huntpolu przyjęło nas bardzo serdecznie, żal było kończyć fascynujące rozmowy, ale rzesza znajomych wzywała dalej!
Ano właśnie… Tegoroczne Targi były dla mnie okazją do bardzo niesamowitych przeżyć: zdających się nie kończyć spotkań ze znajomymi, dotychczas wyłącznie internetowymi, których nawet udawało mi się rozpoznawać (wszystko dzięki nowym soczewkom!). Spotkania wzruszające, pełne pozytywnych emocji, uśmiechów i życzliwości, udowadniające, że internetowa przyjaźń to przyjaźń autentyczna, mająca w „realu” płynną kontynuację. Znajomości całkiem nowe również były wyłącznie pozytywne, co stawia nasze środowisko w pięknym świetle: myśliwi potrafią szybko się integrować, wspaniale znajdować wspólne tematy do rozmów, a przede wszystkim zawsze mają jakiegoś wspólnego znajomego! Z wielką radością ujrzałam spory tłumek na mojej prelekcji, opowiadającej o kobietach w łowiectwie, ich historii, roli, znaczeniu. Były nawet całkiem mi obce buzie, co jeszcze bardziej wbiło mnie w dumę i sprawiło mi ogromną radość! Mój drogi Tato nie byłby sobą, gdyby nie urządził pikniku – radosny gwar i mlaskanie odbijało się echem po korytarzu, a ja dziękuję ochronie za cierpliwość do naszej wesołej gromadki! :)
Serdecznie dziękuję wszystkim osobom, które ten weekend zamieniły w fenomenalną przygodę – przede wszystkim dwóm wspaniałym kobietom, które umożliwiły mi przeprowadzenie prelekcji: Agnieszce Miklas – Dyrektor Projektu, oraz Patrycji Zadros odpowiedzialnej za promocję EXPOHunting. To, co robicie jest absolutnie wielkie! Czy istnieje lepsza promocja łowiectwa, niż połączenie wszystkich jego aspektów na powierzchni wystawowej hali EXPOSilesia? Co dla mnie szczególnie ważne, Panie Agnieszka i Patrycja są doskonałym przykładem na ogromną rolę kobiet w łowiectwie, jako świetne organizatorki największego myśliwskiego eventu w Polsce. Do Sosnowca jeździć będę dożywotnio, dopóki tylko będą mnie tam wpuszczać ;) Mam nadzieję, że spotykać będę co roku coraz większą rzeszę znajomych – wszakże hasłem przewodnim kwietnia będzie już zawsze: „Wszyscy spotkamy się w Sosnowcu”!
UWAGA!
Na stronie EXPOHunting 4-6 kwietnia 2014 pojawiła się zakładka „Relacje z Targów(..)”, na której zamieszczane są i – mam nadzieję – będą relacje z wydarzenia. Jeśli masz swoją i chciałbyś się nią podzielić, prześlij ją do mnie na maila (z prawej strony podany adres), bądź za pomocą Facebooka.
ZAPRASZAM!

Komentarze