Jestem wielką fanką piwa. Z radością
obserwuję wysyp małych browarów, produkujących dobre, prawdziwie
warzone, bardzo różnorodne piwa, a z jeszcze większą radością notuję ich
pojawianie się w sieciowych delikatesach. Kiedy zobaczyłam etykietę
nowego piwa Browaru Gościszewo, z której spoglądał na mnie uśmiechnięty,
wąsaty jegomość, wołając pisemnie „Darz Bór”, nie było wyjścia: trzeba
było piwo zdobyć! Nie potrzebowałam podstępów, kombinacji, ani
akrobacji, gdyż Browar Gościszewo okazał mi wielką łaskawość i
zaszczycił mnie zacnym poczęstunkiem. Wieczorną porą zasiedliśmy więc w
trzyosobowym składzie i jęliśmy próbować.
Nie jestem kiperem, smakuję wszystko
intuicyjnie i albo jest dobre, albo nie. Przyznam szczerze, że bałam się
tego „DarzBora”, bo nigdy wcześniej nie piłam piwa z wędzonego słodu.
Wędzone mięsiwo i owoce bardzo lubię, zwłaszcza, że mieszkam teraz w
prawdziwym zagłębiu wędzarniczym, ale czy to oznacza, że odymione piwo
trafi w moje gusta? Po otwarciu butelki unosi się z niej delikatny
aromat, przywodzący na myśl dziadkową suszarnię, w której wędził śliwki,
dziś zwane suskami sechlońskimi i zarejestrowane u UE jako Chronione
Oznaczenie Geograficzne. Wspomnienie z dzieciństwa, jest pierwszy plus!
Piwo ma niepowtarzalny złoty kolor, albo bursztynowy, jak pisze
producent. Jest lekko mętne, a jego piana gruba i gęsta. Kolejny plus,
bo kocham piwne wąsy! Po pierwszym uderzeniu dymnego aromatu nie ma
śladu – czai się on dalej w smaku. Kolejny plus za intrygowanie smakiem.
Piwo nie jest ani szczególnie gorzkie, ani słodkie, paradoksalnie
jednocześnie bardzo rześkie i bardzo „treściwe”, mimo sporej mocy
(6,0%), którą czuć w czasie degustacji, nie trąci broń Darz Borze,
alkoholem i gasi pragnienie.
Idealnie pasuje do wędzonej kiełbaski
(tylko prawdziwie wędzonej, wbrew zakazom urzędasów z UE) z dzika lub
jelenia. Idealnie pasuje do wieczornego posiedzenia przy kominku.
Idealnie pasuje do myśliwskich wspomnień snutych w mglisty, jesienny
wieczór, kiedy na łowy ruszyć nie sposób. Nie bez kozery zdobyło w tym
roku Złoty Medal w kategorii Mocny Jasny Lager konkursu Golden Beer
Poland! Nie bez kozery pasuje do powyższych okazji – właściciele Browaru
Gościszewo są bowiem myśliwymi – kto zatem lepiej pojmie, co Koleżankom
i Kolegom w duszach gra i jaką nutą w ich smaki się wpasować?
Do nabycia w specjalistycznych sklepach „piwnych”, oraz na stronie sklepu Piwoteka. Polecam!
Komentarze
Prześlij komentarz