Grandel, czyli Pan Jamnik

Uwielbiam psy z charakterem. Mimozowate i pocieszne rasy nigdy mnie nie zachwycały, a jednostkowe psy mogły być nawet wredne, byle miały wyrazisty, własny charakterek – wtedy miały zapewnioną moją sympatię. Zmora, która jest z nami sześć lat, to świetny przykład psa z piekielną inteligencją i równie piekielnymi manierami, który jednym spojrzeniem potrafi wyrazić więcej, niż tysiącem słów, zwłaszcza, gdy słowa te miałyby być nieparlamentarne. Z powyższych powodów zawsze miałam słabość do jamników. Chyba każdy, kto jamnika posiadał, albo miał z nim więcej do czynienia, niż tylko przelotny kontakt, zdaje sobie sprawę z tego, że to zawsze jest Pani/Pan Jamnik. Inteligentny, przebiegły, odważny i „obraźny” jak żaden inny, lord całego domu, obejścia i okolicznych włości, oraz wszystkich ludzi, którzy w nich żyją. Ostatnio miałam okazję zakochać się w dwóch Panach Jamnikach – w jednym po osobistym, jakże miłym zapoznaniu, w drugim całkowicie wirtualnie. Fuksa pokażę Wam kiedyś na zdjęciu, a Grandla możecie zobaczyć już teraz: zapraszam na stronę
http://www.grandel-tropowiec.pl/index.html
DSC00391Strona właściciela Grandla, Kolegi Grzegorza, to zbiór świetnych historii z wspólnych łowów, poszukiwań zwierza, oraz zwykłego, psiego, grandlowego życia, wypełnionego zaciekłym tropieniem i norowaniem. Ale to nie wszystko; jak pisze Kolega Grzegorz, „strona ta powstała, żeby uświadomić Koleżankom i Kolegom, że warto mieć psa myśliwskiego ułożonego do poszukiwania postrzałków, albo też po prostu zadzwonić po kogoś, kto takiego psa posiada i poświęcić chwilę na dalsze poszukiwania z tym nieocenionym pomocnikiem.”  Grandel może również służyć Wam pomocą jako „pogotowie postrzałkowe”, bowiem mimo twardego charakteru jest wielkoduszny i chętnie pomaga zbłąkanym w łowisku.
Polecam serdecznie lekturę „grandlowych” historii, umieszczonych na stronie w zakładce „Postrzałki”, gdyż napisane są ciekawie, ze swadą i  miłością, jaką zna tylko myśliwy i jego pies.

Komentarze