Jeszcze nie odpowietrzyłam się do końca
po oburzeniu, jakie wzbudziło we mnie zniesienie okresu ochronnego na
lochy na Podlasiu, a kolejny Minister, tym razem rolnictwa, powalił mnie
na kolana swoim genialnym pomysłem. W trakcie wczorajszych rozmów z
rolnikami podrzucił pomysł, by na Podlasiu… wystrzelać wszystkie dziki!
Pomysł ów miał związek z ASF oraz szkodami w rolnictwie powodowanymi
przez dziki, na które obowiązywało moratorium na Podlasiu w 2014 roku, a
zrodził się jako odpowiedź na roszczenia strajkujących od wczoraj
rolników.
Ponownie myślałam, że to jakaś kaczka dziennikarska – wiadomość obiegła jednak błyskawicznie wszystkie media, kolejne portale informacyjne potwierdzały słowa Ministra Sawickiego. Na pytanie (które również mnie jako pierwsze nasunęło się na myśl), jak zamierza dokonać depopulacji dzika, odparł śmiało, że się na tym nie zna, a pytać należy myśliwych i leśników.
Ponownie myślałam, że to jakaś kaczka dziennikarska – wiadomość obiegła jednak błyskawicznie wszystkie media, kolejne portale informacyjne potwierdzały słowa Ministra Sawickiego. Na pytanie (które również mnie jako pierwsze nasunęło się na myśl), jak zamierza dokonać depopulacji dzika, odparł śmiało, że się na tym nie zna, a pytać należy myśliwych i leśników.
Gdyby ktoś mnie zapytał, jako myśliwego,
w jaki sposób przeprowadzić depopulację dzików na Podlasiu, najpierw
pewnie bym go wyśmiała, a dopiero gdyby potwierdził, że pyta poważnie,
rozłożyłabym radośnie ręce mówiąc, że pojęcia zielonego nie mam. Pewnie
należałoby wysłać wojsko, bo myśliwi nie mają żadnego obowiązku
prawnego, by brać urlop w pracy i za własne pieniądze jechać na
Podlasie, za własne pieniądze kupować setki paczek amunicji, odmrażać
tyłki i nogi, przemierzać kilometry łowisk, by zrobić panu Ministrowi
przysłowiowe „dobrze”. Pomijam w tym momencie całkowicie kwestie etyki,
które jako pierwsze nie pozwoliłyby myśliwym na wytłuczenie wszystkiego
do nogi – skupiam się wyłącznie na kwestiach formalno-materialnych.
Myśliwi nie są służbą, nie podlegają rozkazom, a wykonują polowania na
mocy ustaw i rozporządzeń, oraz rocznych i wieloletnich planów
łowieckich. Nie jest możliwa sytuacja, w której Pani Ogórek lub Pan
Sawicki zarządzą mobilizację myśliwych do swoich celów (przypominam:
Pani Ogórek sugerowała, że z myśliwych zrobi wojów zaciężnych i każe im
strzelać za spokój i bezpieczeństwo NATO) i nakażą strzelanie do dzików
lub ludzi, bo tak im się podoba. Znów pokutują tu dwie bolączki polskiej
polityki: przekonanie polityków o ich omnipotencji, oraz podejście „nie
znam się, a więc się wypowiem”. Myśliwi ponownie są traktowani jak
chłopcy (i dziewczynki) do bicia, na których można zwalić wszelką
odpowiedzialność za zwierzynę, zapominając, jak wprowadzało się zakaz
odstrzału, którymi można wytrzeć sobie gębę i co tam tylko do wytarcia
zostaje, a potem wypiąć się radośnie na wszystkich: i tych szczutych, i
tych zaszczuwanych.
Taka postawa Ministra nie kojarzy mi się
bowiem z niczym innym, jak tylko szczuciem rolników na myśliwych,
pokazywaniem palcem: „to ich rozszarpcie, ja się na tym nie znam”, „nie
mam wam co zaproponować, to pokażę wam, kogo możecie w ramach frustracji
zlinczować”. Czym innym bowiem jest stwierdzenie, że „o depopulację
należy spytać myśliwych i pracowników Lasów Państwowych”? Może za chwilę
ktoś puści famę, że to myśliwi i leśnicy zażądali wybicia dzika!
Środowiska ekolożów na pewno wysnują taki genialny wniosek, zatem czym
prędzej śpieszę poinformować, że żadnemu myśliwemu tak idiotyczny i
nieetyczny pomysł nie przyszedłby do głowy, tym bardziej, że depopulacja
prowadzona np. na Białorusi nie przyniosła żadnych efektów – miejsce po
wytłuczonych dzikach zajmowały nowe, a ASF, o którą w całej sprawie
również się rozbiega, wcale cudownie nie zniknęła razem z dziczymi
truchłami. Co miał Minister na myśli, skoro sam przyznał powyższe?
Zróbmy dziczy holocaust, żeby zatkać rolnikom gęby, a myśliwych wtrącić w
rolę egzekutorów i eksterminatorów? I niech się dwie strony pogryzą, a
ja na chwilę będę miał spokój? Dokąd do wszystko zmierza, Rodacy?
Komentarze
Prześlij komentarz