Wyniki Konkursu "Wyprawa z Regattą"

Moi Kochani! Mam zaszczyt ogłosić wyniki konkursu Jagermeisterin oraz Regatta Polska, pod nazwą „Wyprawa z Regattą”. Przypomnę, iż zadaniem konkursowym było wybranie jednego z produktów marki Regatta, oraz opisanie wyprawy swoich marzeń, w której produkt ów byłby przydatny.
Pięć osób zgłosiło swe uczestnictwo w Konkursie, a spośród nich Komisja wyłoniła dwoje zwycięzców, zgodnie z regulaminem, kobietę i mężczyznę. I tak Zwyciężczynią została Pani Agnieszka Cysewska, zaś Zwycięzcą Pan Piotr Jaworski! Ponieważ zwycięskie teksty są naprawdę wspaniałe i godne rozpowszechnienia, publikuję je poniżej.
Zwycięzcom serdecznie gratuluję i proszę o przesłanie na priv swoich danych adresowych, byśmy mogli przesłać vouchery bezpośrednio do Was. Gratulacje!!!
Praca Piotra Jaworskiego:
Znając wolnej chwili smak,
Powiem śmiało Wam dziś fakt,
Że przy dwójce moich dzieci,
Żonie, co jak słońce świeci,
Ja styrany, spracowany,
Gdy wyjeżdżam na wypady,
Każdy dla mnie jest wyprawą.
Ciężko pojąć Wam, że dla mnie,
W każdy urlop wpadam w matnię.
Dzieci bardzo są luzackie,
Uciekają…są wariackie!
Już mnie ściska z żoną w dołku,
Jak to będzie nam we Włodku.
A się śmiejcie, że w tym roku,
Polskie Morze, a nie w Maroku.
Wszystko gorzej się układa,
Gdy wydatków masz nie lada.
Ale dobra, mówię dalej,
Byście nie posnęli wcale.
Na wyprawie, powiem szczerze,
Dużo wrażeń, jak w rollercoasterze,
Więc Regatta, firma znana,
Uratować może za nas,
Nasze marnotrawne ciała.
Ja przy dzieciach, powiem szczerze,
Ciągle jestem na powerze,
Więc znalazłem oto takie:

https://www.regatta.pl/sandaly-southward-life-p4566.html
Sandalaki, męskie i to jakie!
Są leciutkie, terenowe,
ale także są miastowe,
Wytrzymałe, komfortowe,
W nich pomykać długo mogę!
Tego przy tych diabłach trzeba,
By nie wyrżnąć w butach dęba.
Zabezpieczeń jest w nich masa,
A cenowo pierwsza klasa!
Żeby nie być chamem, łajzą,
Pokazałem żonie ten styl outdoor.
Żona wpadła w pełen zachwyt,
Już mam w planach zakup łatwy,
By oszczędzić trochę kasy,
Skorzystamy znów z Regatty.
Żonce wpadła w oko taka:

https://www.regatta.pl/softshell-alessandra-xlt-p650.html
Kurtałeczka na ściągaczach,
Wiatrochronna, wytrzymała,
Bardzo zgrabna i powabna,
Żona biega ucieszona,
Wreszcie jest zadowolona,
O ciepłotę swego ciała,
Już nie boi się, jest rada!
Tak się odział Pietrek z żoną,
Chyba już zaspokojoną…
Na Regatta pełen wybór,
Dla dzieciaków też wybrałem
Takie szorty z dobrych tkanin:

https://www.regatta.pl/szorty-playtime-short-p2845.html
Więc już głowę mam spokojną,
Że gdy żona się oddali,
Na zajęcia z Nordic Walking,
W tej przepięknej Softshell’ówce,
Ja w sandałach na mej łódce,
Z dzieciaczkami w szortach w kratę…
Wybierzemy wnet Regattę!

Praca Agnieszki Cysewskiej
Wyprawa marzeń z… kaloszami Lady Libertine (te zielone z różową podeszwą <3 )
„W poszukiwaniu ducha Puszczy”
Moja wyprawa dla niektórych może wydawać się nieco przyziemna, jednak dla mnie jest to spełnienie dziecięcych marzeń…
            Historia zaczyna się jak zwykle, banalnie przy pojedynczym, powykręcanym przez wiatr dębie, rosnącym na skraju białowieskiej puszczy. Wstaje świt. Blade słońce przebija się przez mlecznobiałe wstęgi wszędobylskiej mgły. Za moimi plecami las jeszcze ciemnieje będąc ciągle pod mrocznym panowaniem nocy. Trwa pełna oczekiwania cisza, wszystkie puszczańskie stworzenia czekają na ostateczne zwycięstwo dnia nad nocą. Wyobraź sobie zapach skoszonego siana zmieszanego z wonią kwitnących ziół… Potrafisz? Poczuj spokój ojczystej wsi, starych, drewnianych chałup przycupniętych wokół niezmierzonej puszczy… Teraz usiądź wygodniej w fotelu, bo właśnie zostawiamy za sobą chodzące po pastwiskach bociany i kierujemy się ku skrytym w mroku żubrom. Przed nami stoi Ona: prapuszcza, kusząca tajemnicą i budząca trwogę maleńkiego człowieka, który ośmielił się stanąć przed tą potęgą natury.  Dzielny poszukiwaczu przygód, czy jesteś gotowy skoczyć ze mną w to morze zieleni?
            Wchodzę w leśną gęstwinę starych dąbrów. Potężne, rozłożyste konary tworzą żywy, zielony sufit, zmieniający się jesienią w ulotną feerię barw… Żywy obraz przemijającej historii, drzewa pamiętające królów, Zabory i 2 wojny światowe… Ile śmiechu, łez i śmierci widziały, jakich bohaterskich czynów były świadkami? Cisi strażnicy, stoją i patrzą na zmieniające się ludzkie pokolenia… Siadam, by dać krótki odpoczynek zmęczonym nogą ubranym w stylowe zielono- różowe kaloszki. (Cóż… kto kobiecie w lesie ośmieli się zabronić nosić różowe kalosze do munduru terenowego leśnika! )Nic nie trwa wiecznie- nawet drzewa, stare pnie łamią się pod naporem lat i złowrogiej potęgi burz, wichrów i zamieci. Jednak nie wszystko zostało stracone! Spośród spróchniałych gałęzi przedziera się wątła dębowa siewka, a wiotkie naloty pną się ku górze w poszukiwaniu światła… Idę dalej, przedzieram się przez podmokłe olsy i docieram do skrytych jeszcze w cieniu mroku Bagien Derlicz. (I tu trzeba docenić zielono-różowe kaloszki od Regatty, dzięki nim można w spokoju przedzierać się przez podmokłe tereny, nie martwiąc się o mokre nogi. ) Przemierzamy z kaloszami wilgotne  torfowiska poprzeplatane kępkami czerwieniejących w porannym słońcu rosiczek. Upojny zapach bagna zwyczajnego prowadzi nas wprost do wilgotniejszych fragmentów borów bagiennych porośniętych białymi wełniankami. Wchodzę w gęste buczyny o bogatych, ciemnozielonych koronach i smutnym ubogim runie, które podobnie jak w dąbrowach ożywa, na krótką chwilę wczesną wiosną, niczym drogocenny skarb radując nas wtedy bogactwem i intensywnością kolorów. Ulotne piękno bez sztucznych ulepszeń i poprawek… Leśna dróżka prowadzi mnie przez serce Puszczy porośnięte potężnymi dębami, których dwoje ludzi nie byłoby w stanie objąć rękoma. Mijam  strzeliste świerki i grube, masywne graby zagubione w morzu dąbrowy…

Komentarze