Kiedy po raz pierwszy zobaczyłam
poglądowy katalog okularów strzeleckich Remington® od Wiley X,
natychmiast zapałałam dziką żądzą – w kolekcji był bowiem model Platinum
FEMALE, dedykowany dla Pań, wyróżniający się nie tylko bardziej
dopasowanymi do kobiecej twarzy, różow0-czarnymi oprawkami, ale także
unikatowymi szkłami w kolorze Clear Rose, czyli przezroczyste z lekką,
różową poświatą. Dodatkowym atutem był komplet, w którym znalazły się
szkła w kolorach: żółty, przezroczysty-różowy oraz czarny – o ile czarne
już miałam z Saberów, o tyle ani żółtych, ani przezroczystych nie
posiadałam. A w pawilonie strzeleckim, lub polowaniu w pochmurny dzień
bardzo się przydadzą!
Miałam okazję przetestować już okulary
„w akcji” i mogę przedstawić Wam swoje przemyślenia na ich temat.
Okulary Remington® Platinum występują w wersjach dla kobiet i mężczyzn,
zatem zapraszam zarówno Panie, jak i Panów do przeczytania kilku słów o
nich!Kupując komplet otrzymujemy blister, w którym zapakowane są oprawki
z założonymi szkłami, dwa dodatkowe komplety szkieł (lub 4 w wersji dla
mężczyzn), miękki woreczek na cały zestaw oraz specjalne etui na szkła i
bardzo fajna, uniwersalna smycz, którą można zakładać praktycznie na
dowolne oprawki. Smycz naciąga się końcami na zauszniki okularów, a
ponieważ jest bardzo elastyczna, dobrze trzyma i zapobiega ich spadaniu.
Jej długość jest regulowana, co stanowi dodatkowy atut.
Szkła w oprawkach wymienia się jeszcze
łatwiej niż w Saberach. A może po prostu ja już tak bardzo nabrałam
wprawy? Wydaje mi się jednak, że „wyskakują” z oprawek łatwiej, a nosek
również zdejmuje się przyjaźniej i szybciej. Zatrzymajmy się chwilę przy
szkłach: mają one 2,2 mm grubości, wykonane są z poliwęglanu
spełniającego obecne najwyższe normy balistyczne, co oznacza, że
bardziej odpornych na uderzenia, rykoszety i postrzały szkieł nie
znajdziecie w żadnym produkcie innej firmy. Pokryte są one specjalną
pokrywą T-Shell™ , która to wzmacnia powierzchnię szkieł przed
zarysowaniami. Nie ma cudów – jeśli przejedziecie nimi na siłę po
asfalcie, zarysują się, jednak w zderzeniu z gałęziami w lesie nie
zarysowują się – sprawdziłam w praktyce, gdy przedzierałam się przez
młodnik. Same okulary kilkakrotnie spadły mi z głowy na ściółkę leśną i
nie ma na nich żadnej, najmniejszej nawet ryski. Model Platinum FEMALE występuje w trzech wersjach kolorystycznych, o których wspomniałam już wcześniej:
- czarne szkła charakteryzują się transmisją światła na poziomie 15% – do strzelania w warunkach silnego nasłonecznienia
- żółte szkła mają transmisję światła 85% – wzmacniają kontrast i
zapewniają delikatne rozświetlenie wizji przy strzelaniu w warunkach
słabego oświetlenia
- przezroczysty róż ma transmisję światła 86% – największa transmisja światła i delikatne ocieplenie kolorów.
W ciemnym pawilonie ani żółte, ani
przezroczyste nie powodują zaburzeń postrzegania celu – żółte wręcz
nieco go rozświetlają. Noszę soczewki kontaktowe w związku z wadą
wzroku, przez co miałam wiecznie problem z przyciemnianymi szkłami:
dopóki nie poznałam okularów Wiley X, w żadnych innych nie byłam w
stanie ani jeździć samochodem, ani tym bardziej strzelać. Teraz wreszcie
mam co ubrać w podróż samochodem, lub polowanie w słoneczny dzień.
Kolejną świetną rzeczą w Remington®
Platinum jest gumowy, ruchomy nosek, który można wyregulować sobie na
swoją twarz i aktualną potrzebę. Zwężając go ustawimy sobie okulary
wyżej na nosie, co sprawdza się przy strzelaniu do latających wysoko
celów. Sadowiąc ciasno na twarzy zyskamy pewność, że przy gwałtownych
ruchach nie spadną nam z twarzy, doskonale posłużą przy strzelaniu na
pawilonie, do nieruchomego celu, a także przy strzelaniu dynamicznym,
gdy trzeba się szybko przemieścić, a cele ustawione są w różnych
płaszczyznach.
Jakie zatem są różnice w stosunku do
moich ulubionych Saberów? Cóż, do Platinumów nie ma wkładki korekcyjnej.
Przy moich szkłach kontaktowych nic mnie to nie obchodzi, bo z wkładek
PTX i tak nie korzystam. Nie mają zdejmowanych zauszników, które można
zastąpić gumą. Jednak ich bardzo cienkie i miękkie nylonowe oprawki nie
przeszkadzają nawet pod pałąkiem słuchawek, co też mam przetestowane i
przy mojej nadwrażliwości na uciski na łbie mogę je spokojnie polecić
jako bardzo delikatne. Występują w mniejszej liczbie kolorów szkieł… ale
tylko damska linia. Męska również ma 5 kolorów, jak Saber Advanced,
jedynie miast Vermillon czyli różu, zastosowano fioletowy odpowiednik,
nazwany Purple.
Różnica jest także w cenie. Oprawki z pojedynczymi szkłami kosztują ok. 139 zł i występują w wersjach kolorystycznych:
- przezroczysty, czarny, żółty – męskie,
- czarny, przezroczysty-róż – damskie,
- z potrójnym kompletem szkieł kosztują ok. 279 zł i występują w wersji żółte, przezroczyste-różowe, czarne – damskie,
- z kompletem pięciu szkieł kosztują ok. 325 zł i występują w wersji przezroczysty, czarny, żółty, pomarańczowy, purpurowy (fiolet) – męskie.
Różnica jest także w cenie. Oprawki z pojedynczymi szkłami kosztują ok. 139 zł i występują w wersjach kolorystycznych:
- przezroczysty, czarny, żółty – męskie,
- czarny, przezroczysty-róż – damskie,
- z potrójnym kompletem szkieł kosztują ok. 279 zł i występują w wersji żółte, przezroczyste-różowe, czarne – damskie,
- z kompletem pięciu szkieł kosztują ok. 325 zł i występują w wersji przezroczysty, czarny, żółty, pomarańczowy, purpurowy (fiolet) – męskie.
Jak widać, w cenie niższej niż Saber
Advanced otrzymamy równie niezawodne szkła, w zróżnicowanej gamie barw i
z możliwością szybkiej ich wymiany. Owszem, brak modelowi Remington®
Platinum kilku trików, które mają Sabery, ale dla mniej wymagającego
użytkownika (nie potrzebującego koniecznie instalacji szkieł
korekcyjnych oraz ścisłej gumy zamiast zauszników), będą one idealne.
To, co jest w nich zdecydowanie lepsze, niż w Saberach, to design – mój
Szef zobaczywszy mnie w nich po raz pierwszy, ze zdziwieniem
skonstatował, że wreszcie w jakichś okularach wyglądam dobrze! Cóż, są
to jedne z bardzo niewielu modeli stworzonych specjalnie dla kobiet!
Do czego używałam tych okularów? Po
pierwsze, w czarnych szkłach doskonale jeździ się samochodem. Ponieważ
na czas zimowych zbiorówek w słoneczne dni wolałam założyć polaryzacyjne
Tide’y, nie używałam ich w takich warunkach na polowaniu. Za to
doskonale sprawdziły się w dni pochmurne, oraz na lesie, gdy moje oczy
wymagały pełnej ochrony przed gałęziami i opadającym szronem, a
przezroczysto-różowe szkła radziły sobie z tym wyśmienicie. Naprzeciw
Tide’om mają jedną zaletę w zimowe dni: po ustawieniu noska na pozycję
wysoką, nie ma opcji, by zaparowały. Do Tide’ów natomiast w takich
mroźnych warunkach trzeba użyć spraju Wiley X zapobiegającego
zaparowaniu szkieł. Nie jest on drogi, a wystarcza na bardzo długo,
zatem wielkie uniedogodnienie to nie jest – zwłaszcza w obliczu
polaryzacji! Ale jednak…
Doskonale sprawdzają się na pawilonie. Uwielbiam w nich to, że autentycznie zapominam, że mam na sobie okulary. Chodziłam w nich po strzelnicy cały dzień, bo zwyczajnie nie przeszkadzały mi w żaden sposób i zapomniałam, że je na sobie mam – wspomnę tylko, że szkła kontaktowe założyłam przez to, iż nienawidzę okularów! Te pieroństwa są wygodne do kwadratu!
Doskonale sprawdzają się na pawilonie. Uwielbiam w nich to, że autentycznie zapominam, że mam na sobie okulary. Chodziłam w nich po strzelnicy cały dzień, bo zwyczajnie nie przeszkadzały mi w żaden sposób i zapomniałam, że je na sobie mam – wspomnę tylko, że szkła kontaktowe założyłam przez to, iż nienawidzę okularów! Te pieroństwa są wygodne do kwadratu!
Jeżeli szukacie czegoś, co będzie
spełniało najwyższe normy bezpieczeństwa, a jednocześnie nie wyczyści
Wam kieszeni na łyso, to Remington® Platinum od Wiley X jest doskonałym
rozwiązaniem. Jeżeli macie jakieś pytania lub wątpliwości, nie
omieszkajcie pytać – jako posiadaczka trzech kompletów okularów
strzeleckich od Wiley X zdążyłam poznać ich plusy i minusy
Komentarze
Prześlij komentarz