Ambasador Trigar - cz. III (tekst i foto: Monika Starowicz)

Wiosna! Co prawda polowania zbiorowe już za nami i dopiero w październiku wyruszymy znowu w knieję z ogarami, jednakże wiosenno-letni czas jest idealny, żeby poznać dobrze wszystkie możliwości Garmina Alpha 100 i... Przyzwyczaić do tego urządzenia niesfornego Gniewiczka.



Po wszystkich trudach dnia, zawodach strzeleckich, urodzinach mamy i wielkim sprzątaniu mojego niewielkiego domostwa wreszcie mogę w spokoju przygotować się do pierwszego wiosennego treningu z Garminem Alpha 100. To nic, że już noc w pełni. Prawdziwy przewodnik ogarów czasami kładzie się późno spać bo np. musi naładować obróżkę z nadajnikiem albo sprawdzić czy wszystko w porządku z odbiornikiem Alphy 100. Zatem rozłożyłam wszystkie urządzenia, kabelki, bateryjkę i... Bardzo lubię ten moment, kiedy w moim domu pojawia się nowy telefon i przejęta zabieram się do rozpracowania nowego gadżetu. Tak jest i tym razem. Odbiornik Alphy 100 wygląda jak pancerna komórka i tak samo jak ona posiada baterię litowo-jonową, którą możemy wiele razy ładować. Jak przekonuje producent naładowana bateria wytrzymuje do 20 godzin. Analogicznie rzecz ma się z obrożą, która przed podjęciem pracy powinna być przez 5 godzin ładowana. Zatem do dzieła, bo przed nami ciekawy dzień, bowiem wyruszymy przecież wraz z Gniewiczkiem na pierwszy wiosenny garminowy trening. O tym, co przeżylismy i jak wyglądał nasz spacer z GPS-em dowiecie się już wkrótce. Darz Bór

Komentarze