Anegdotki od Dajrotki: Jednoaktówka o wabieniu kozłów

Sezon na kozły trwa w najlepsze.  W związku z tym przypomniała mi się rozmowa przeprowadzona ledwo trzy tygodnie temu, której nie mogę nie zacytować.
Osoby dramatu: Sprzedawca, Myśliwy
Miejsce: Sklep myśliwski
Sprzedawca: Zobacz, przyszły mi nowe wabiki na kozła!
Myśliwy: Fajne. Wpadnę w czerwcu, to sobie kupię.
Sprzedawca: Coś ty, do czerwca to już nic nie zostanie. W zeszłym tygodniu  dwa Buttolo sprzedałem, a w tym już jedno.
Myśliwy (przybrawszy wyraz twarzy ze wszech miar zdziwiony): Po co ludzie w kwietniu wabiki na kozła kupują?
Sprzedawca (przybrawszy wyraz twarzy ze wszech miar przebiegły): Bo się sezon zaczyna…
Myśliwy: I oni w maju polują na kozły z wabikiem?!
Sprzedawca: Taaaaaaak
Myśliwy: I co?!
Sprzedawca: I potem przychodzą, rzucają mi wabik na ladę i mówią: „Panie, to nie działa!”
Drogie Koleżanki, Drodzy Koledzy…. Nie idźcie tą drogą! 
photostudio_1495107588359

Komentarze